aaa4
|
Wysłany:
Pią 11:00, 28 Wrz 2018 Temat postu: |
|
Patrzyla na niego zadumana, jakby probowala czytac w jego myslach, znalezc slowa, ktorych nie
wypowiedzial. Ale Smolipaluch potrafil sie lepiej maskowac niz Czarodziejski Jezyk, o wiele
lepiej. Potrafil sprawic, ze jego twarz stawala sie nieprzenikniona: to byla tarcza oslaniajaca jego
serce. Co komu do jego serca?
Resa pochylila sie nad kartka i zaczela pisac:
Nadstaw ucha i sluchaj uwaznie. Bo to sie wydarzylo. Mialo miejsce wtedy, gdy zwierzeta domowe
byty jeszcze dzikie. Pies byl dziki i kon byl dziki, i krowa byla dzika, i owca byla dzika, i swinia
byla dzika - tak dzika, jak to tytko mozna sobie wyobrazic -i wszystkie one wedrowaly na swoj
dziki sposob przez bezkresne dzikie lasy. Ale najdzikszy ze wszystkich dzikich zwierzat byl kot. |
|
aaa4
|
Wysłany:
Czw 15:18, 06 Wrz 2018 Temat postu: 123 |
|
Czas oczekiwania wykorzystalem na staranne urabianie Wespazjana. Wprawdzie pojmowal wszystko blyskawicznie, ale byl czlowiekiem nader ostroznym. Na wiosne zmarl Neron - o ile rzeczywiscie zmarl. W ciagu roku Rzymem zdazylo rzadzic trzech cesarzy: Galba, Othon i Witeliusz. Wlasciwie nawet czterech, jesli brac pod uwage wyglup osiemnastoletniego Domicjana, ktory oglosil sie cesarzem w miejsce wlasnego ojca. Ten wybryk szybciutko ukrocono.Rozsmieszylo mnie osiagniecie godnosci cesarskiej przez Othona. Bo przeciez dzieki temu Poppea, chocby sie nie rozeszla z Othonem, i tak zostalaby malzonka cesarza. Tak wiec zydowska przepowiednia miala jakby podwojne zabezpieczenie! Nie jestem przesadny, ale madry czlowiek od czasu do czasu powinien uwzgledniac przepowiednie i znaki wieszcze.
Nie mysle tu o komecie, o ktorej wciaz bredzi Klaudia, bo pierwszy raz pokazala sie w noc Twoich narodzin na zakonczenie rzymskiej jesieni. Wiele jest spraw niezrozumialych, lecz godnych uwagi. Czasami gwiazda odrywa sie od sklepienia niebios i plonaca smuga spada na ziemie. Widzialem to dawno temu, gdy szedlem obok Klaudii wzdluz pelnego westchnien nabrzeza Tybru, a nad nami zarzyly sie obloki wieczornego nieba. Ta spadajaca gwiazda na pewno cos znaczyla, ale do dzis nie wiem co.
Wracajac do Othona, wyznam, ze usmiech ustapil z mych warg, gdy dowiedzialem sie, ze w Cerei jego zolnierze specjalnie zniszczyli moja najcenniejsza waze grecka. A sadzilem, ze Othon osobiscie nic przeciwko mnie nie ma. Wypadki potoczyly sie blyskawicznie: Witeliusz dowiedzial sie o zamordowaniu Galby i wspierany przez legion nadrenski przechwycil wladze w swoje rece. Mysle, ze powodem szybkiego obalenia Othona stalo sie bezprawne uzycie swietego miecza twojego przodka, Juliusza Cezara. Ten miecz jest Twoja spuscizna, Juliusza Antoniusza Klaudiusza, ktory jestes w linii zenskiej spadkobierca Juliuszow i Antoniuszow.
Legiony Othona poniosly kleske na polach Bedriacum i Othon uznal samobojstwo za jedyne wyjscie. Nie chcial przedluzac wojny domowej. Swoj ostatni list skierowal do wdowy po Neronie, Statilii Mesaliny.
Zalowal w nim, ze nie zdazyl dotrzymac slowa i poslubic jej. W sentymentalnym, zgola niewlasciwym dla cesarza i wodza tonie, powierzal jej swoje zwloki i slawe posmiertna.
Tak wiec w krotkim czasie Statilia dostala pod opieke dwie cesarskie mogily. Wszakze grob Othona zaniedbala, poniewaz chcial ja poslubic nie dla niej samej, ale jedynie z proznosci, a takze dlatego ze przez ozenek z wdowa po Neronie spodziewal sie wzmocnienia swojej pozycji. Statilia Mesalina pozostala piekna kobieta i cieszy sie znacznym powodzeniem. Podobno sztuka milosci potrafi zrekompensowac zuzycie ciala.
O Aulusie Witeliusie powiem tylko, ze lata wczesnej mlodosci spedzil na Capri w swicie cesarza Tyberiusza. Chetnie uznaje polityczne zaslugi jego slawnego ojca, ale Aulus byl tak zdemoralizowany, ze nawet jego wlasny ojciec przeciwny byl przyznaniu mu urzedu prokonsula. Udalo mu sie pozyskac przychylnosc trzech cesarzy raczej zlymi niz dobrymi postepkami. Neron zaliczal go do grona swych przyjaciol, ale moim przyjacielem Aulus nigdy nie byl i zawsze unikalem jego towarzystwa. Do konca zycia zachowywal sie obrzydliwie - gdy znalazl sie na polu bitewnym w Bedriacum, wciagnal powietrze i oswiadczyl: "Zabity wrog wonieje pieknie, ale jeszcze piekniej zabity obywatel". |
|